środa, 12 września 2018

Otuleni jesiennym słońcem

Są takie chwile kiedy wszystko jest dosłownie na tak! W idealnym momencie, w idealnym miejscu, z idealnie dobranymi ludźmi. Właśnie tak podsumowałabym ślub i sesję plenerową Pati i Jarka. Jesienne słońce otuliło Nas w to piękne popołudnie, cieszę się, że mogłam być tam z Nimi i że nie zabrakło tam mojego aparatu ( wiadomo! to nieodłączny element mojego wyposażenia :D ) Ten sezon wiele mnie nauczył, to weselne szaleństwo, które trwa od kwietnia dało mi ogromną moc i jeszcze większą wrażliwość patrzenia na wszystko co mnie otacza, to dzięki Wam. Szaleje za detalami, wyłapywaniem Waszych ulotnych uśmiechów czy łez wzruszenia, ale z każdym oddanym zleceniem czuję w sobie jeszcze większą moc, dzięki Wam, bo to Wasze wiadomości, telefony i reakcje na otrzymany materiał są dla mnie największą nagrodą. Po raz kolejny wiem, że jestem w dobrym miejscu w życiu i nie wyobrażam sobie siebie bez aparatu. Fotografia od najmłodszych lat była moją pasją, a moim największym marzeniem było, aby przerodziła się w zawód i teraz ze śmiałością mogę powiedzieć, że tak się stało. Dlatego doceniam każdą chwilę i będę nadal fotografować Waszą miłość! Dzięki, że jesteście, bo bez Was i mnie by nie było.
Miłego oglądania.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz